
Dlaczego propagandziści zwycięzców nie mają pomników? To jedno ze stanowisk wojskowych, któremu nigdy nie oddane zostają należne honory. Nie ma orderów, nie ma zaszczytów - choć walczą po dobrej stronie i podejmują ogromny wysiłek, zawsze znajdują się we wstydliwym ukryciu - jak gdyby używanie środków propagandowych było czymś niegodnym siły demokratycznej, nowoczesnej, reprezentującej dobro. Przebiegła i agresywna propaganda wojenna kojarzy nam się tylko z jedną stroną - hitlerowskimi Niemcami i magiem tłumów Goebbelsem; dodać można tutaj szczekaczki Kraju Rad, chyba w niczym nie ustępujące zachodniemu rywalowi. Obraz ten jest jednak nierównomiernie zamącony. Goebbels został przecież pokonany; podobnie padło imperium sowieckie. Ktoś ich zwyciężył - gdzie on jest? Gdzie jest, należało by przecież dać mu medal, najlepszemu propagandzista świata?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz