sobota, 16 lutego 2008

Human Resources


Historia opowiedziana przez Bruce'a Chatwina: w dawnych czasach, w niewolniczej Amercye, jako waluty używano (raczej w Afryce, niż w USA; ale to mój domysł) porcelanek - niewielkich, lśniących muszelek. Z braku innej, bitej waluty błyszczące skorupki znajdywane nad rzeką spełniały swą rolę całkiem nieźle. Używano jej też w handlu niewolnikami; przedsiębiorczy i zuchwali biali businessmen znaleźli sprytny sposób na finansowanie swoich wypraw. Z każdego transportu Murzynów jeden był zabijany i spuszczany na łańcuchu do rzeki; po paru tygodniach wyciągano go; mrowie pokrywających go ślimaczków stanowiło pokaźny skorupkowy dochód, który pozwalał finansować kolejne zyskowne przedsięwzięcia. Wyższe czynniki, gdy dowiedziały się o tych praktykach, wycofały ślimaczą walutę. Chciało by się wierzyć, że z powodów humanitarnych; pamiętać trzeba jednak, że było to również specyficzne fałszowanie pieniędzy - w nowoczesnym swiecie zbrodnia może jeszcze nawet większa.

Brak komentarzy: