wtorek, 8 stycznia 2008

Mnóstwo kasy na niebie


Patrzysz czasami w niebo? Jeśli masz nosa, spoglądać możesz dokładnie na niewiarygodną ilość środków finansowych. 50 lat świetlnych od nas bowiem podróżuje po zimnej przestrzeni absolutnie szokująco olbrzymi diament. Ta, jak wiadomo, sprasowana forma węgla kosztuje na Ziemi jak mało co - wycena więc takiego ciała niebieskiego przerasta na pewno obecną pojemność internetu. Cudo owo ma masę niewiele tylko mniejszą od naszej planety - prawdziwie ostateczna forma biżuterii! Paradoks związany z takim cudem polega na tym, że dokładnie w momencie pojawienia się takiego super-pierścionka w naszym zasięgu, jego wartość zmalała by do zera. Drogie jest tylko to, co jest rzadkie - a po zaimportowaniu takich ilości kosztownego kamienia straciłby on jakąkolwiek wartość. Stawiali byśmy sobie domy z brylantów, nasze dzieci usypywały by domki w brylantowych piaskownicach i zupełnie nikogo by to nie obchodziło. Co jeszcze bardziej urocze, taki szok prawdopodobnie zniszczył by naszą ekonomię, nie wiadomo dlaczego opartą na wysokiej wartości wybranych minerałów. Dinozaurom potrzeba było wielkiego kamienia, by wymrzeć; my potrzebujemy już wielkiego brylantu. Czyż to nie piękny dowód na ewolucję?

Brak komentarzy: