sobota, 15 grudnia 2007

Klub dziwnych słów na "ś"


Do kanonu dyskusji o współczesnej polszczyźnie należy marudzenie, jakoby poddawała się ona nadmiernemu wpływowi języka angielskiego, niszczącego jej charakter i dokonującego regularnego najazdu. Angielskie słowa jak wikingowie zajęli nam gazety, książki i ulice, słychać je wszędzie dookoła, w niebie i na ziemi, telewizji i radiu. Well, nie tylko ten język podkopuje nam podwaliny narodowej tożsamości. Z dalekiej Azji, niczym rozjuszony słoń, zaatakowały nas hinduskie systemy religijne. Kto by pomyślał? Otwierając dowolną książkę na ten temat, zalani zostajemy setkami zupełnie zwariowanych nazw obfitujących w zaskakująco rozłożone akcenty, akcentujące Wisznu wie właściwie co. Jak wiele zyskuje na tym egzotyka! Znacznie lepiej być dirt manager niż sprzątaczem, lepiej być sadhaparasanpurtajasinem niż czymkolwiek, co mogło by być zapisane po polsku. Dyskretny urok zagranicy jeszcze przez tysiąclecia będzie uwodził miliony, skutecznie pozwalając im wierzyć i budować swoje życie na nie do końca jasnych ideałach. Czy ideał, który lekko i niewyraźnie unosi się w mgle niedomówień i niezwykle trudnych do wymówienia słów nie jest piękniejszy i bardziej uwodzicielski niż ten zwyczajny i konkretny? Pewnie, że jest! Bo jeśli Twoja dharma zależy od szesnastu rodzajów cośtamjogi, czterdziestu typów skomplikowanych i subtelnych zawiłości odnoszących się na różnych poziomach życia przed i po śmierci - to intelektualny i duchowy taniec w tym labiryncie może trwać długie lata i dostarczyć zafascynowanym tą lingwistyką wiele wspaniałych, zachwycających przeżyć. Jak to się ma do sensowności tych wszystkich studwudziestoliterowych pojęć? Strach nawet pytać. Jak jednak wiemy, religie i wszelkie wyższe sfery nie zawsze chodzą w parze z rozumem, nieracjonalność nie powinna być więc zarzutem. Żyjemy w hinduskim słowie czterdziestoliterowym, czeka nas hinduskie słowo dwudziestopięcioliterowe, dookoła unaszają się pojęcia na dwie i na cztery linijki ciasnego tekstu - uparte powtarzanie tych wszystkich mądrości po prostu musi prowadzić do olśnienia; mantra jest skuteczna niezależnie od swojej treści. Po co coś rozumieć, jesli jesteśmy pewnie że to prawda? Angielszczyzna zdominowała biznes, super-słowa z Indii zawracają nam w głowie i w sercach. Gramatyczny konkurs piękności trwa.

Brak komentarzy: