
Political fiction bywa niekiedy odegraniem się pisarza po niezadowalających go wynikach wyborów. Na szczęście, bywa też naprawdę dobrą literaturą.
"Wybrakówka" Olega Diwowa przedstawia nam przyszłość imperium mniej więcej odpowiadającego dawnemu Związkowi Radzieckiemu. Nie mniej rygorystyczny niż poprzednik, ów totalitarny kraj przyszłości wyróżnia się postawioną ponad prawem służbą zajmującą się fizyczną likwidacją każdego, kto w jakikolwiek sposób może zagrozić porządkowi społecznemu. Tzw. brakowanie elementów niepożądanych owocuje niemal pełną likwidacją przestępczości z wszystkimi tego pozytywnymi konsekwencjami, nieobecnymi w mniej bezlitosnych reżimach: spokojem publicznym, pełnyn poczucie bezpieczeństwa szacunkiem dla prawa.
Pięknie? Nie tak pięknie.
Zalety te można opisać również nieco inaczej: paraliż całego społeczeństwa, poczucie zagrożenia i strach przed jakimkolwiek uchybieniem surowym przepisom, które nie znają innej kary niż fizyczna likwidacja - to wszystko sprawia, że życie przeciętnego obywatela upływa jednocześnie w świadomości pełnej ochrony przed tzw. elementem oraz pamięci, że niemal każdy może nim stać, jeśli nie dość uważnie przechodzi przez jezdnię bądź segreguje śmieci.
Stary to dylemat - czy pozbywając się przestępców, można pozbyć się przestępczości; jeden z ostatnich, które realnie rozdzielają prawicę od lewicy. Pokusa, by zbudować idealne społeczeństwo, jest jednym z niestarzejących się instynktów ludzi władzy i niemal każda epoka rejestruje takie próby, sowicie zlane krwią (złych ludzi?). "Wybrakowka" opowiada o takiej próbie z wielką sugestywnością, pokazując codzienną służbę stojącego na straży porządku i spokoju zwyczajnych ludzi funkcjonariusza.
Gdy pomaga napastowanym kobietom, zdejmuje kota z dachu bądź ratuje niewinne dziecko łatwo jest zapomnieć, że uratował je zabijając człowieka, który nie dostał nawet minuty bądź jednego słowa na swą obronę. Gdy jednak choroba jest skomplikowana, większość lekarzy zacznie skłaniać się do amputacji. Czy jest to jedyne, i czy najlepsze, rozwiązanie - to pytania, jakie budzi ta książka: na pewno nie epokowe i umoralniające dzieło, bardzo jednak niecodzienne i sprawnie napisane.
Eliminacja zła to marzenie wielu natchnionych przywódców ludzkości; gdy zaczyna się rozważać ją w kategoriach fizycznej likwidacji, nic nie jest już takie proste.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz